„Kochać jak to łatwo powiedzieć…”
„Kochać jak to łatwo powiedzieć” – tak brzmią pierwsze słowa znanej piosenki. Czy naprawdę łatwo to powiedzieć? Czy to magiczne słowo jest łatwe w wyrażaniu go, wypowiadaniu go?
Dla wielu osób nie stanowi żadnej trudności i z Miłością wypowiadają je, wyrażając swoje prawdziwe emocje. Jednak nie wszyscy mają taką lekkość wypowiadania go.
Wstydzą się je wypowiadać, boją się je wymawiać. Nieświadome wewnętrzne bariery hamują ich przed werbalizacja tego uczucia, tych emocji. A to dopiero początek kochania, bo nie wystarczy powiedzieć, trzeba to jeszcze poczuć, poczuć całym sobą to kochanie, to kochanie siebie samego i kochanie innych. Jest to ogromne wyzwanie. Odczuwać, że się kocha siebie samego i tym samym odczuwać kochanie w stosunku do innych.
Temat niezwykle zawsze aktualny, któremu poświęcone były kolejne warsztaty w Kostrzycy. Tym razem doszła kwestia bycia w zgodzie z każdym kogo znamy, kiedy kochamy siebie.
Kocham siebie i żyję w zgodzie z każdym, kogo znam.
A kogo najlepiej znamy albo powinniśmy znać?
Myślę, że najlepiej powinniśmy znać siebie samych. A żeby poznać siebie samego, to trzeba przyglądnąć się sobie i zobaczyć siebie z każdej strony. Trzeba wyjść z siebie i z odpowiedniej perspektywy spojrzeć na siebie. Wtedy zobaczymy, czego nam „brakuje”. Odkryjemy, co też nasze ego wykreowało. Zobaczymy, jaki to ego wizerunek stworzyło, jakie filtry nałożyło. Ujrzymy, w co uwierzyliśmy, że nam brakuje.
A kiedy zobaczymy te iluzyjne braki, możemy je wypełnić takimi energiami, jakimi pragniemy radować się, zachwycać się w sobie. Bo tak naprawdę, to je mamy w sobie, wszystkie te „brakujące” energie są w nas, w naszym wnętrzu, kryte, uśpione, zamrożone, czekają na aktywację. I tylko Miłość do siebie samych może je aktywować. Taka jest moc Miłości, która ma Moc Boga. To Ona daje nam magiczne zdolności, które pozwalają nam „zdjąć zaklęcia” z tych uśpionych Boskich energii. Więc, jeśli naprawdę kochamy siebie, to uczynimy wszystko, aby przywrócić do pełnej aktywności cudowne, boskie zalety, cechy, dary, jakimi obdarował nas Stwórca. Nie będziemy się przejmować co inni powiedzą o nas, nie będziemy udawać, że już wszystko jest w nas przepracowane, że jesteśmy już oświeceni, lecz będziemy w zgodzie z samymi sobą, będziemy szczerzy wobec siebie samych obdarowując się – aktywując te Boskie cechy w nas, aby poczuć pełnię.
Tak też się działo podczas warsztatów. Uczestnicy z ogromnym zaangażowaniem przyglądali się sobie samym, usuwali „braki” i obdarowywali się hojnie, szczodrze, aby na koniec indywidualnego procesu czuć Miłość, radość, szczęście, odwagę, pewność siebie, siłę, moc, bezpieczeństwo, pokój, harmonię, bogactwo itd. A gdy poczuli w sobie pełnię, była w nich zgoda na to, kim są naprawdę, czuli Miłość.
Kiedy kochamy siebie i jesteśmy w zgodzie z samymi sobą, jesteśmy w Miłości, to kochamy innych i żyjemy w zgodzie z każdym, kogo znamy, bo znamy i wiemy, że wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Stwórcy, bo jesteśmy wszyscy Światłem, jesteśmy Miłością i nie ma powodu, aby być w niezgodzie.
Chojnów, 12 czerwca 2018 Antonina K. Hoszowska