Artykuły,  Nowości,  Warsztaty

Warsztaty w energii radości, miłości, spontaniczności


IMG-20160731-WA0017Kolejny raz wybraliśmy się na warsztaty do Michałowic – pięknej, cichej i malowniczej osady, ukrytej w Karkonoszach. Cisza, spokój i czysta, nieskażona przyroda wspierała nas w pracy nad sobą, nad własnymi ciałami, nad relacjami z naszymi ukochanymi, nad swoimi marzeniami i nad przemianą energetyczną Ziemi.

Warsztaty rozpoczęliśmy od przywitania się z górami, od medytacji w ruchu i zamanifestowania na Pięknym Widoku, jak bardzo kochamy swoje życie. A potem był czas na oczyszczenie siebie i swoich relacji z osobami, które były naszymi nauczycielami, ucząc nas przebaczania, pokory, ucząc nas miłości, współczucia, akceptacji, wdzięczności. Kiedy kończyliśmy ten proces późno w nocy, spalając kolejne paski papieru z imionami osób, którym wybaczyliśmy i które uwolniliśmy, pozbywając się negatywnych emocji, myśli, więzi – poczuliśmy ulgę. Poczuliśmy, że teraz możemy kreować nową rzeczywistość, opartą na wizjach, które płyną z serca. Kreację zostawiliśmy na następny dzień, aby nasze umysły i ciała zharmonizowały się, oczyściły przez noc, kiedy będziemy spać otoczeni Tubami Fioletowego Światła.

 20160731_154345   20160731_15425020160731_154320

 Poranek obudził nas ciepłym deszczem i radością, która już od rana pojawiła się w naszych sercach. Radość stopniowo rozrastała się w nas przez cały dzień. Nasze wizje stworzone w tak wysokich wibracjach, jakie daje energia radości, powstały już samego rana. Potem były regularnie wzmacniane, przed każdą medytacją i w trakcie medytacji. Mieliśmy już świadomość, że powtarzanie tych samych historii, wizji raz po raz, tworzy w mózgu ścieżki nerwowe, które wzmacniają tę rzeczywistość. Trzystopniowy proces przemiany świadomości z Mandalą Doskonałości podnosił nasze wibrację niezwykle mocno. Szczególnie odczuły to osoby, które przyjechały na warsztaty mocno zestresowane, napięte fizycznie, emocjonalnie i mentalnie. Poczuły w sobie lekkość, spokój i jasność myśli. Teraz mogły kreować to, co im serce podpowiadało.

20160728_16440020160728_164501IMG-20160805-WA0003

IMG-20160805-WA000420160729_134309

Popołudniu zajęliśmy się swoimi ciałami fizycznymi. Poznawaliśmy, jakie uczucia wywołuje własny dotyk, kiedy głaskaliśmy swoje ciało, poszczególne narządy, kiedy przepraszaliśmy je, że nie szanowaliśmy ich, że nie dbaliśmy o nie tak, jak powinniśmy. Już wiedzieliśmy, że głaskanie, przytulanie na dużej powierzchni skóry wytwarza w naszym mózgu, w przysadce mózgowej hormon neuropeptyd – oksytocynę, która działa przeciwlękowo, wspomaga nawiązywanie więzi. Automasaż spowodował, że rozpuściły się w nas negatywne ograniczenia i uwolniła się cudowna spontaniczność, jeszcze większa radość i kreatywność. Wypełnieni wspaniałymi energiami, poczuliśmy się, jak małe dzieci, które potrafią się śmiać 300 razy dziennie, a nie tak, jak dorośli, tylko 3 razy dziennie – co udowodnili naukowcy.

Spontaniczny, beztroski śmiech, wewnętrzna radość wypełniała nas, kiedy wybraliśmy się już późnym wieczorem na Piękny Widok, aby zachwycać się magicznym krajobrazem. Nasza spontaniczna, wewnętrzna i zewnętrzna radość nie znikła ani na moment, nawet kiedy na chwilę zabłądziliśmy w lesie. Radość towarzyszyła nam do końca warsztatów.

IMG-20160731-WA0016IMG-20160731-WA0010IMG-20160731-WA001320160728_18270420160728_185550

Kolejny dzień powitał nas pełnym słońcem, które towarzyszyło nam przez cały dzień. W tym dniu oprócz powtarzaniu naszych kreacji, medytacji, zajęliśmy się przeprowadzeniem regresingu niehipnotycznego, aby aktywować z naszych przeszłych wcieleń, tylko pozytywne doświadczenia, umiejętności, uczucia, zdolności.

Popołudniu znowu wróciliśmy do głaskania. Tym razem w parach obdarowywaliśmy się subtelnym dotykiem, masażem, przegłaskując się nawzajem. Oksytocyna wydzielała się w dużych ilościach w naszych przysadkach mózgowych, co było widoczne na twarzach, w naszych ciałach, rozluźnionych, rozanielonych. Czuliśmy się wspaniale i w takich subtelnych energiach rozpaliliśmy ognisko. Śmiech, taniec, spontaniczna zabawa trwała do dwudziestej trzeciej przy ognisku, a potem przenieśliśmy się do sali kominkowej, gdzie tańczyliśmy do późnych godzin nocnych.


IMG-20160731-WA0000IMG-20160731-WA000620160729_134324
20160729_134407
20160729_134259IMG-20160805-WA0001IMG-20160731-WA0008IMG-20160731-WA0003

Następnego dnia mieliśmy jeszcze więcej sił, radości, entuzjazmu i kontynuowaliśmy nasze kreacje, medytacje i regresing niehipnotyczny. A kiedy kończyły się warsztaty obiecaliśmy sobie, że znowu przyjedziemy za dwa miesiące (w październiku) do Michałowic na kolejne warsztaty.

IMG-20160805-WA0000

2 sierpnia 2016                                                                         Antonina K. Hoszowska